Świeże spojrzenie George'a |
Rodzina królewska |
Setki wystawionych tu figur woskowych, podzielonych jest na kategorie typu: galeria sław, gwiazdy filmowe, światowi liderzy itd. Dla mnie niektóre postaci są łudząco podobne do oryginału np. Nicole Kidman czy Brad Pitt i Angelina Jolie, ale inne mogliby trochę poprawić...czy naprawdę George Clooney ma tak jasne oczodoły? I don't think so! Wygląda jakby worek mąki wysypał mu się z oczu.
Sir Sean Connery dosłownie nie rozstaje się ze szklaneczką szkockiej |
Choć figury są naprawdę imponujące to spójrzmy prawdzie w oczy. Oglądanie przez kilka godzin samych postaci, lepiej lub gorzej ulepionych z tego wosku mogłoby być trochę nużące. Dlatego właściciele wprowadzili szereg urozmaiceń. Jedną z nich jest pokój strachu - czyli przejście krótkim korytarzem, w którym
No, no imponujący wzrost Arnie |
Za mną jest oczywiście E |
Czaderską częścią jest przejazd kolejką, w której wagony to czarne londyńskie taksówki. W czasie jazdy "samochód" wozi Was po różnych zakamarkach Madame Tussauds - lektor opowiada o historii Londynu i muzeum. Dla mnie ten element to naprawdę bomba, zwłaszcza po kilku godzinach chodzenia.
Wersja kobieca |
Późniejsza część to super bohaterowie, w której można zapozować do zdjęcia niczym ucieśniona ofiara Hulka - wersja dla dziewczyn i dziewczynek. Panowie wybierają wersję typu: spidermantomójziomek, supermansiemnieboi, Hulkatojazniszczejednareka.
Po spotkaniu z właścicielami nadprzyrodzonych mocy - czas na film 4D. Woda wylewająca się z foteli i padające prosto na Was siekiery to tylko część tego co czeka na widza, w tej przytulnej sali kinowej.
Hmm...jak Cię zapisać? Harry czy Henry? |
I oczywiście tradycyjnie można stąd wynieść worki pełne souvenirów różnej maści - zastanówcie się tylko gdzie będziecie nosić te osobliwe stroje czy breloczki. Mówi Wam to wieloletnia ofiara pułapek marketingowych drobnych sprzedawców - do dziś nie wiem, po co mi gipsowy pudel ze Świętej Lipki.
Muzeum Figur Woskowych, podobnie jak wcześniej wspomniany London Dungeon, London Eye i London Aquarium - mają tego samego właściciela, więc jeśli macie ochotę na wszystkie, albo trzy czy dwie z tych atrakcji - możecie liczyć na specjalne zniżki.
Cena regularnego biletu to 30 funtów.
W połączeniu np. z London Dungeon może to być 45 funtów, więc opłaca się.
A jeśli macie czas, to w pobliżu jest Muzeum Sherlocka Holmesa - warto wstąpić. Naprzeciwko świątyni najsłynniejszego detektywa na świecie znajdziecie kawiarnię z bajecznie dobrą tartą cytrynową.
MT to też świetne miejsce na randkę - za jednym zamachem zobaczycie tyle rzeczy, a sala strachu to dobra okazja do przytulania się.
Nie mogłam tego czytać, bo tak bardzo Ci zazdrościłam i żałowałam, że nie udało mi się tam dotrzeć! :D oby jeszcze kiedyś była okazja, jest tam Ryan Gosling? :D
OdpowiedzUsuń