wtorek, 17 marca 2015

Dzień Świetego Patryka

Idę na to Trafalgar Square z konkretnymi celem - Zielone Piwo. W Warszawskim Irish Pubie nie raz słyszałam, że zielony trunek jest zarezerwowany tylko na 17 marca. No to trudno: szukałam, rozglądałam się, nie ma. Kolejki wiły się jak dzikie węże, więc dałam za wygraną. W końcu zapytałam Anglików gdzie w Londynie można się napić tego zielonego piwa. Oni nie mieli pojęcia o czym mówię.

Zielone piwko to wymysł Irlandczyków, którzy w XIX i XX wieku wyemigrowali do Stanów. Tam wymyślili sobie, że skoro zieleń to charakterystyczny kolor Irlandii, a kolejny symbol to piwo, więc zmiksowali te dwa znaki i wyszło zielone piwko. Irlandczycy wprowadzili tę tradycję dopiero niedawno i raczej jako ukłon w stronę turystów. 

Ale do rzeczy - ostatecznie stwierdziłam, że mogę się napić też irlandzkiego Guinessa, który przelewał się tego dnia litrami. Najwięcej tego trunku przelało się przez gardła rodowitych Irlandczyków.

W Londynie obok Dublina i Nowego Jorku, dzień św. Patryka obchodzi się najhuczniej na świecie. Od 2002r. Londyńczycy świętują, zawsze w tym samym miejscu na Trafalgar Square. Organizatorzy zawsze zapraszają tutaj Irlandzkie zespoły. O popisy taneczne zadbali już sami uczestnicy fety, co i rusz spotykałam tancerzy-amatorów, wykonujących dziwne wygibasy. Irlandia puchnie z dumy.

17 marca to w Irlandii dzień wolny od pracy, dlatego tam wtedy organizuje się uliczne parady i huczne festiwale. Anglicy nie mają jednak tak dobrze i przenoszą to święto na niedzielę najbliższą dniu świętego Patryka.




Na festiwalu w tłumie ludzi spotkałam też trzy przesympatyczne Brytyjki (dwie Angielki i jedną Walijkę). Robiłam wtedy relację do gazety, więc porobiłam im trochę fotek, zapytałam o wrażenie, dałam im też maila, bo dziewczyny uparły się na zdjęcia. Jedna z nich powiedziała mi, że ma rodzinę w Polsce. 

W poniedziałek na mojej skrzynce czekała miła niespodzianka:

Cześć!
Dzięki za maila
Proszę możesz napisz do mnie na zdjęcie, które zostało zrobione wczoraj w dzień imprezy w st.patrick w Londynie w polskiej gazecie. mamy trzy dziewczyny na sobie zielony z kapeluszami i kokardkami.

To był piękny na spotkanie i życzę powodzenia z artykułu! Mam nadzieję, że recoeve i zrozumieć ten e-mail w porządku.
Wielkie dzięki,
Michelle, Chloe and Charlotte. 

Na szczęście ja zrozumieć ten e-mail w porządku i cieszyć się bardzo. Bardzo pozytywne dziewczyny:-)

Wróćmy na chwilę do niedzieli.

Kiedy już wychodziłam zauważyłam uroczych młodych Irlandczyków w ludowych strojach. Foteczka obowiązkowa - pomyślałam, sięgając po aparat. Panowie zaprosili mnie do wspólnej fotografii.

Irlandzcy tradycjonaliści
Ciekawostka

Słyszeliście kiedyś o tym, że Irlandczycy nie noszą bielizny pod kiltami? To prawda! A przekonała się o tym, część gawiedzi skupionej na Trafalgar Square, gdy jedna z dowcipnych pań zadarła spódniczkę speszonego młodzieńca. Podobno Irlandczycy są na tym punkcie przewrażliwieni, a noszenie bielizny pod tradycyjnym ludowym strojem nazywają wymysłem młodzieży. Znany tenisista Andy Murray naraził się na falę krytyki, po tym jak przyznał się do założenia bielizny na własny ślub. Jedno jest pewne - miałam do czynienia z Irlandczykami o silnym poczuciu tożsamości narodowej.

Mimo, że pogoda nie dopisała - padał deszcz, a Londyn wyglądał tak jak z tych wszystkich stereotypowych opowieści - szaro-bury - zabawa trwała w najlepsze do wieczora. Pyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz