czwartek, 19 marca 2015

Harry Potter Exhibition

Hogwarts Express i legendarny peron 9 i 3/4 dziś są po raz pierwszy do obejrzenia w Warner Bros Studio pod Londynem. Jeśli chcecie się poczuć jak prawdziwi czarodzieje, wiedźmy, magicy, wróżki, czarodziejki, albo po prostu potrzebujecie na chwilę wyskoczyć ze świata pełnego słów: "muszę", "obowiązek", "zejdź na ziemię", "nie bądź dzieckiem" - koniecznie musicie tutaj przyjechać.

Warner Bros chyba naprawdę nie lubi bezczynnego czekania, bo pierwsze atrakcje można zobaczyć już w kolejce. Pokój pod schodami, w którym Harry spędził swoje chwile niedoli był pierwszą, bo i przykolejkową "gwiazdą" wystawy.

Na rozgrzewkę wyemitowano krótki film opowiadający o kulisach powstawania HP. Aż mi się łezka w oku zakręciła, gdy zobaczyłam: Hermionę, Daniela i Rona na zdjęciach z pierwszej części filmu. Teraz patrzę na nich jak na dzieci, wtedy byli w moim wieku.

Wielka Sala
Pierwsza część ekspozycji to Wielka Sala, czyli stołówka z serii filmów o Harrym Potterze. Dalej nie zabrakło też: pokoju Dumbledora, sypialni uczniów, świetlicy Gryffindoru, czy chatki Hagrida. Wszystko przygotowane z niesamowitą dokładnością.

Jestem zachwycone interaktywną częścią muzeum, w której każdy mógł skorzystać z prywatnych lekcji obsługi różdżki, czy wskoczyć na stymulator lotu na miotle. Super rzecz dla rodzin z dziećmi.



Motor Hagrida
Fragment ekspozycji mieści się na zewnątrz budynku. Tam prezentowane są frontowe części domów, które "zagrały" w filmie i oczywiście wszystkie środki transportu, które pojawiły się w światowej produkcji m.in. należący do rodziny Weasley'ów - Ford Anglia 105E, czy motor Triumph 650 T 120 Bonneville (w filmie, jego kierowcą był Hagrid).







Diagon Alley
Osobiście jestem zachwycona legendarną Diagon Alley, czyli ulicą Pokątną. Te wąskie uliczki, w cudownych kolorach, skąpane w pięknym, ciepłym świetle są po prostu - BOSKIE. Tutaj na chwilę porzuca się swoje skłonne do narzekania ciało, na bok odstawia się zajechany od codziennej sieczki mózg i przede wszystkim poszerza się horyzonty, które czasem ograniczają się do dwóch punktów: praca - dom.




A na deser ostatnia perełka Warner Bros - nowiuteńki pociąg Hogwarts Express i peron 9 i 3/4. Pociągiem niestety nie udało się przejechać, choć naiwnie wierzyłam w to, że ta maszyna trzaśnie chociaż jedną rundkę. Buchająca praca wyglądała bardzo obiecująco. Niestety - po pociągu można było się jedynie przejść, wyjrzeć przez okno i pozaglądać do urządzonych z ogromną dokładnością przedziałów. Teraz wszystkie stałe symbole Harrego Pottera znalazły się w jednym miejscu, więc nie musicie robić już osobnej wycieczki na King's Cross, gdzie do tej pory mieścił się najpopularniejszy peron 9 i 3/4.
Hogwarts Express

Obok placyku z samochodami jest mały pub, w którym można się napić maślanego piwa z bitą śmietaną zamiast pianki. Choć na pierwszy rzut oka, wydaje się to być trochę dziwne - zapewniam Was, że Butter Beer to wyjątkowo smaczny trunek.


Cena biletu: 33 funty

Transport:
Niestety podróż nie należy do najprzyjemniejszych punktów programu. W zasadzie Warner Bros studio jest nie w Londynie, a w podlondyńskim Leavesden, więc żeby tam dotrzeć - trzeba pojechać pociągiem. Za dwa bilety w jedną i drugą stronę zapłacicie ok. 20 funtów. Warto!

Przyjedźcie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz