Na każdym kroku spotykam tu Polaków. Już na lotnisku - Pani, która sprzedawały bilety Easybus, była Polką. Swoją drogą Easybus ma chyba najkorzystniejsze ceny biletów. Za przejazd z lotniska Luton do centrum Londynu zapłaciłam niecałe 9,5 funta. Najlepiej jest kupić taki bilet wcześniej, przez Internet. Niektórzy przewoźnicy, oferuja przejazd nawet za 2 funty.
Supermarket Polmar o wdzięcznej nazwie Bartek. Tu można kupić wszystko co polskie. Duży wybór i miła obsługa. Obok chaty po zbóju na Uxbridge Rd. |
Chata po zbóju na Uxbridge Rd, Ealing. Niestety, zdjęcie jak widać robione przed 12. |
W Londynie nie ma też problemu z polskimi produktami - spokojnie znajdziemy tutaj towary Knorra, Wedla, mleko Łaciate, a w wielu sklepach popularne są batony Grześki.
W sieciówkach takich jak np. Sainsburys - wyznaczone są specjalne kąciki z polski smakołykami.
Polskie produkty w sainsburys |
Większość małych osiedlowych sklepików prowadzą tutaj: Hindusi, Pakistańczycy czy rdzenna ludność krajów arabskich. Ja przynajmniej nigdy nie widziałam, żeby jakiś mały sklep spożywczy, był prowadzony przez rodowitego Anglika.
Polskie produkty niestety wcale nie należą do najtańszych. Ich cena tutaj jest kilkakrotnie wyższa niż w Polsce. Tym którzy chcą oszczędzić polecam Lidla i sklepy z produktami wszystko po 99p albo wszystko za 1funt. Inaczej nie zostaniecie tutaj w skórze.
Sklep Mleczko na Uxbridge Rd. |
Gdyby nie bar szybkiej usługi Pepe's - cały pawilon byłby zajęty przez polskie firmy. Na zdjęciu sklep spożywczy Polski smak, polska firma Sami Swoi - przekazy pieniężne i biuro podróży Gosia Travel |
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdobra, dobra mięso, jaja, mleko.... "nie samym chlebem człowiek żyje"
OdpowiedzUsuńdo rzeczy co z %, wiem że w Skandynawii o to ciężko bo i w ch... drogo i po 18 się już nic alko nigdzie nie kupi, pomijając "sklepy" u Polaków działające 24h
jak to się ma w UK ?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń